Przyznam, że początkowo nie byłam przekonana do zakupu nieznanej mi odżywki z niższej półki – prawdopodobnie ze względu na moje przykre doświadczenia z Eveline Diamond Hard and Shiny Nails. Ból paznokci i opuszków palców, który odczuwałam po aplikacji serum był porażający i nie pozwalał na wykonywanie najprostszych czynności. Odkąd miałam nieprzyjemność z zawartym w odżywce Eveline, silnie uczulającym formaldehydem, skrupulatnie sprawdzam skład produktów do paznokci.
Odżywka Wibo zawiera filtry UV, kompleks witamin, wapń i wyciągi roślinne : wyciąg z aloesu, cytryny, grejpfruta, granatu i żeń – szenia. Bogaty w cenne dla paznokci składniki kosmetyk, doskonale wpływa na regenerację paznokci, znacznie ją przyspieszając. Regularnie stosowana odżywka wzmacnia płytkę paznokcia, dzięki czemu stają się mocne i twarde – wreszcie się nie wyginają! S.O.S Weak Nails nawilża, rozjaśnia, uelastycznia i wyrównuję płytkę. Wyraźnie zauważalny jest także szybszy wzrost paznokci, co stanowi dla mnie dodatkowy atut.
Odżywkę stosuję jako bazę - świetnie sprawdza się przy ciemnych, nasyconych kolorach lakierów, nie odbarwiając płytki. Aplikuję kosmetyk dwa razy, po czym maluję paznokcie lakierem. Można stosować także jako top coat, aby przedłużyć trwałość lakieru. Odżywka schnie błyskawicznie, ma wygodny pędzelek, który ułatwia rozprowadzanie kosmetyku. Do plusów zaliczam również wydajność odżywki, ergonomiczne i minimalistyczne opakowanie. Nie można zapomnieć o wyjątkowo korzystnej cenie - ok. 8 zł i dostępności - drogerie Rossmann.
Minusów nie zauważam.
Wibo S.O.S Weak Nails stosuję ponad rok i żadna inna odżywka, którą w międzyczasie testowałam nie jej dorównuje. Polecam szczególnie, jeśli macie bardzo zniszczone, wolnorosnące, słabe paznokcie - efekty są spektakularne.
Stosowałyście tę odżywkę? Jak ją oceniacie? A może polecacie inny, sprawdzony produkt?
0 komentarze:
Prześlij komentarz